Nie można go wpisać ani w kanon komedii Eddiego Murphyego, bo jego humoru było tam za mało, ani w standard akcji filmów z Robertem De Niro w roli głównej.
Czym jest więc ten film?
Takim miksem, który nie jest zły, ale nie ogląda się go z zaciekawieniem.
Pomysł na film był, jednak był to pomysł źle zrealizowany. Można by z niego zrobić komedię z prawdziwego zdarzenia, a wyszedł gniot, który można włączyć przy okazji grania w karty z kumplami. Sporo wybuchów, akcji, ale kiepska jakość tego wszystkiego.
Ocena: 5/10